Trzej królowie przybyli do stajenki. Przy wejściu jeden z nich potknął się na progu i uderzył głową o framugę, aż mu korona spadła. Złapał się za głowę i jęknął z bólu: – O, Jezu … – Widzisz – mówi na to Maria do Józefa – i to jest bardzo dobre imię, a nie jakiś tam Zenek …