Wczoraj w knajpie jakiś koleś zaczął zarywać do mojej kobiety jak poszedłem do kibla. Jak to zobaczyłem to podszedłem do niego i mówię: – Weź gościu wypier*alaj stąd, najlepiej to skocz se z mostu albo pod autobus. Koleś się ulotnił, a moja kobieta zachwycona: – Bardzo mi się podoba jak jesteś o mnie zazdrosny. A ja do niej – Nie o to chodzi, po prostu przedstawiłem mu kilka lepszych opcji niż twoje towarzystwo.