Ksiądz wpadł do obskurnego baru i pyta kolesia po lewej:
– Chcesz iść do nieba?
– Jasne, że tak, Ojcze.
– Stań w takim razie plecami do ściany.
Proboszcz pyta kolejnego osobnika.
– Oczywiście Ojcze, chcę iść do nieba!
– Stań wiec obok kolegi.
Przyszła pora na Mariana. Ojciec pyta:
– Marianie Nowak, czy chcesz iść do nieba?
– Nie, jakoś niespecjalnie. – odpowiedział Marian.
– Nie chcesz iść do nieba?
– Nie.
– Nie chcesz po śmierci iść do nieba?
– A po śmierci… Po śmierci to tak, ja myślałem, że robicie grupę, żeby wysłać ją tam teraz!